Blog

  • Przychodnia Weterynaryjna Zdrowy Pupil, Lubin
  • Badanie USG

    Bardzo często w trakcie badania ultrasonograficznego Waszego pupila pytacie nas: „Czy coś w ogóle da się zobaczyć na tym szarym ekranie?”.
    Otóż da się! Wbrew pozorom widać tu bardzo dużo, tylko wszystkie odcienie szarości trzeba odpowiednio interpretować.

    Pęcherz moczowy - krótko mówiąc czarna kula, którą dość łatwo jest, nawet niewprawnemu oku, dostrzec na ekranie. Uwaga – jeśli zwierzak załatwi się tuż przed wejściem do gabinetu, to narządu już nie zbadamy, gdyż tylko pęcherz wypełniony moczem możemy wiarygodnie ocenić. Może umknąć nam wtedy na przykład obecność kamieni moczowych, które w pełnym pęcherzu moczowym przemieszczają się, a że są bardzo jasne, to całość przypomina rozgwieżdżone niebo, co brzmi poetycko, ale powoduje duży dyskomfort!
    Nerki - to narząd parzysty, więc oceniamy nerkę lewą i prawą. Porównujemy ze sobą ich wielkość i strukturę. Badania nie lubi nerka prawa, która bawi się czasem „w chowanego” i skrywa się tuż pod łukiem żebrowym. Szczególną uwagę należy zwrócić na nerki u pacjentów starszych, zwłaszcza kotów, które mają tendencję do przewlekłej niewydolności tych narządów. Tracą one wtedy swoją strukturę, nie można ich już tak łatwo podzielić na przypominający krzaczek rdzeń i jednolitą korę, która ten rdzeń otacza.

    Wątroba - narząd duży, składający się z kilku płatów, a w nim naczynia krwionośne i drogi żółciowe, które „dziurawią” jego jednolity miąższ. Największą z tych dziur, w dodatku czarną, jest pęcherzyk żółciowy. No chyba, że zalega w nim żółć, która pojawia się w postaci szarych chmurek. Zdarza się to przy problemach z drożnością dróg żółciowych, ale też przy chorobach endokrynologicznych, jak np. zespół Cushinga, lub kiedy pacjent trochę nas oszuka i nie zastosuje się do głodówki przed badaniem. Najbardziej natomiast nie lubimy zmian w obrębie miąższu - niektóre z nich pojawiają się z wiekiem (białe punkty różnej wielkości, które mogą świadczyć o mineralizacji czy zwłóknieniu i jeśli są pojedyncze nie stanowią zagrożenia), ale niestety niektóre z nich mogą świadczyć o obecności nowotworu.

    Śledziona - mówi się, że ma kształt języka, ale też że ma głowę, trzon i ogon. Na pewno jej wielkość i położenie jest zmienne, nie tylko porównując psa i kota, ale porównując dwa zwierzaki jednego gatunku. Pełni bardzo ważne funkcje, a jednak w badaniu usg jest dość niepozorna – jednolicie szara i czasem (zwłaszcza u kotów) tak mała, że trzeba mocno wytężyć wzrok, by ją dostrzec. Nie pozwalamy jednak, by nas to zwiodło, bo każda zmiana jej struktury jest tropiona, mierzona i monitorowana. U starszych zwierząt mogą pojawiać się na niej jasne cętki – mineralizacje związane z wiekiem lub chorobami endokrynologicznymi, ale też często obserwujemy tu zmiany o charakterze nowotworowym.

    Przewód pokarmowy - od żołądka (który, jeśli jest pusty, przypomina przekrojoną cytrynę) przez dwunastnicę i jelita cienkie, aż po jelito grube. Całą tę długą drogę, można prześledzić w badaniu usg, choć nie jest to łatwe. Oceniamy grubość ścian, ich warstwy i perystaltykę, czyli ruchy robaczkowe. Możemy tu też odszukać ciało obce i w ten sposób ułatwić pracę chirurgowi, który będzie mógł usunąć je w trakcie zabiegu.

    Jajniki i macica - bardzo miła dla nas część badania, gdyż w efekcie końcowym często przychodzą do nas maluchy, którym pomagamy w przyjściu na świat. Wyznaczamy dobry moment na krycie (również w oparciu o badanie cytologiczne pochwy), a następnie obserwujemy rozwój szczeniąt czy kociąt i obliczamy, kiedy można się spodziewać porodu. Niestety i te narządy czasem przysparzają nam zmartwień, zwłaszcza jeśli odkryjemy w nich nowotwory czy ropomacicze, które dość często zdarza się u starszych niesterylizowanych suczek/kotek i kończy się zabiegiem, ratującym życie zwierzęcia.

    Prostata - u kocurów właściwie nie do oceny, u psów młodych i kastrowanych jest mała, jednorodna, ma kształt motyla z rozłożonymi skrzydłami i zazwyczaj nie powoduje żadnych problemów. Inaczej sprawa wygląda u psów niekastrowanych, u których zdarza się jej powiększenie, zmieniona i niejednolita struktura oraz obecność cyst. Często u podłoża leżą hormony i wtedy kastracja chirurgiczna czy terapia farmakologiczna doprowadza narząd do porządku. Czasem jednak zdarzają się tu zmiany o charakterze nowotworowym i im, niestety, nawet kastracja nie przeciwdziała.

    Jądra - tutaj z lokalizacją narządu nie ma najmniejszych problemów, chyba że mamy do czynienia z wnętrostwem, kiedy jądro nie zstępuje do moszny i przy pomocy usg szukamy go w pachwinie lub jamie brzusznej, aby ułatwić przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego. Jeśli oba jądra zstąpiły, to nawet właściciel może je profilaktycznie badać i jeśli pojawi się dysproporcja w wielkości czy konsystencji, zgłosić się na badanie usg, abyśmy mogli ocenić ich strukturę.
    Już więc wiecie, że badanie ultrasonograficzne, może nam dostarczyć bardzo wielu informacji. Jest pomocne w lokalizacji zmian, umożliwia monitorowanie procesu leczenia i pomaga zakwalifikować zwierzaka do zabiegu. Do tego jeszcze jedna ważna kwestia – badanie to jest całkowicie bezbolesne i nie ma negatywnego wpływu na organizm.

    Informacje o tym, jak przygotować pacjenta do badań USG znajdziesz w zakładce porady.